Wino nadwiślańskie.

















    Ostatniej nocy nie idę spać. Siedzę w pustym pokoju a na ziemi leży wypchany plecak. Popijam kawę 
czekając na poranne głosy ptaków. To jest dobry czas żeby pomyśleć o tym co przede mną. Lubię 
wiedzieć po co jadę - upewnić się, że robię to ze szczerej potrzeby, tylko dla siebie. 


    Początkowy kierunek może się wydawać mało racjonalny. Wrocław. Trzeba jednak zrobić zakupy, 
podzielić bagaże i zastanowić się. 






Już nie ma odwrotu...
- po - sta - no - wio - ne -    Nordkapp. 
Nooord - Kapp !!! 








---
    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz